niedziela, 25 listopada 2007

Audi A5 - rozpoczynamy zabawe

Drodzy blogowicze, wlasnie w moim garazu zaparkowalo nowe Audi A5. Od tego momentu, przechodzimy z etapu reprintow na etap konkretow.

Musze przyznac iz Audi A5 to samochod ktory jest spokojny a zaraz ma pazur. Osoba ktora wczesniej miala Audi siedzac w nowej A5 nie poczuje sie specjalnie zaskoczona. To dobrze. Wszystko na swoim miejscu. Nowy kluczyc zadawala, nie trzeba go przekrecac dzieki czemu mamy efekt nowosci. Ja czuje sie wygodnie (swietne fotele sportowe) i mam wrazenie ze jade swoim starym audi. Tylko Ci ludzie sie przygladaja i pokazuja sobie palcem samochod (polecam przejechac sie foksal, naprawde ludzie kochaja to autko).

Naglosnieie Bang&Olufsem jest dobre. Na tyle aby rozroznic plyte dobrze od zle nagranej. Jednakze no. 1 na liscie naglosnienia wnetrza nadal ma u mnie Range Rover.

System Bluetooth swietnie wspolpracuje. Ja mam Blackberry i przez moment mialem wrazenie ze ksiazka adresowa nie zadziala. Nic mylnego. Audi zajelo to co prawda troche, ale wreszcie przegrala sie cala moja lista kontaktow. Rozmowa przez zestaw glosnomowiacy jest dobrej jakosci.

No ale najwazniejsze - silnik, moc, quattro. Na pierwsza jazde nie przemeczalem 3 litrowego TDI. Pierwsze dwa biegi silnik dziala jak standardowy diesel. Co gorsza, kazdy ford focus, kazdy fiat bedzie chcial sie z wami scigac (patrz,patrz to nowe Audi A5. Zobaczysz jak je wezme!!). Nie wspominajac o oplach. Wiec poczatek nie jest wspanialy. Potem szybkie przelozenie na 3 bieg i puszczenie sprzegla. Generalnie, ma sie wrazenie jakby cos uderzylo Cie w plecy. Quattro wyrywa samochod do przodu, 240 konny silnik i potezny moment obrotowy daje naprawde czadu. Na trasie katowice-warszawa nie przyciskaja mocno, nie znalazlem zadnego godnego partnera do wyscigow.

Moi drodzy - dopisujcie sie w komentarzu do klubu Audi A5. Trzeba pomyslec o grupie dyskusyjnej i wymianie opinii. A warto, bo auto jest bardzo nowe (np. jest klopot ze sprowadzeniem nowych oryginalnych felg).

Niebawem kolejne wrazenia.

Brak komentarzy: