sobota, 8 grudnia 2007

Audi a5 w kobiecych dloniach

Wlasnie moja dziewczyna wrocila z podrozy naszym Audi A5. Po 3 dniach scigania sie po polskich drogach jestem bardzo ciekaw co mysli. Bo to ze wyglada w nim przepieknie jest pewne !

Oto jaka otrzymalem recenzje Audi:


A5 w damskich rączkach ;)

Moje doświadczenia z A5 to pasmo sukcesów! Pierwszy i największy sukces - dostałam kluczyk! dostałam też dokumenty! mogłam testować bez zrzędzenia o delikatnych oponach ;)
A5 jest samochodem, który poprawia nastrój. Jest tak piękny, że wystarczy spojrzeć, a uśmiech sam pojawia się na twarzy. Zwłaszcza jeśli w ręku trzyma się kluczyk. Jest stworzony dla mnie. Nie, nie dlatego że ma dużo schowków :) Wsiadam i czuję, że to jest to. To jest miejsce, w którym chcę być, kształty, które do mnie pasują i moc, która jest w zgodzie ze mną. Poza tym - dżwięk. Nie wiem jak to zrobili, ale dżwięk uruchamianego silnika mam cały czas w uszach. Piękny. Wypełniający radością i oczekiwaniem na to, co się zdarzy. Wsiadam więc do samochodu i czuję mrowienie w brzuchu - bezcenne :) Tyle o uczuciach i odczuciach - wiadomo, kobiety emocjonalne są :)
Dostałam kluczyk, zaczęła się jazda... Zaczęła się od tego, że zatarłabym silnik (czy ten silnik da się zatrzeć???) - bez komentarzy proszę ;))). Wciśnięcie 'gazu do dechy' kończy się sześcioma tysiącami obrotów po 3 sek i prędkością nie wiem jaką, ale raczej zostałam w tyle :(... Odmiana po moim codziennym silniku, który najlepiej czuje się właśnie na wysokich obrotach :) Dwójka i zbliżyłam się do fordów, opli i seicento z początku stawki. Trójka i zobaczyłam w lusterku wstecznym malejące swiatła w tempie co najmniej przyśpieszonym. Uwielbiam trójke!!! ;) Teraz apel do panów - Uśmiechnijcie się do mnie. Ten samochód jest ładny. Nie musicie udawać, że nie robi na Was żadnego wrażenia. Poza tym, zanim wrzucę trójkę... :)))
Poza miastem... No cóż - ciekawa jestem komentarzy ;) - ten samochód jest szybki. Bardzo szybki. W dodatku w ogóle nie czuć w nim prędkości. Fajne na autostradzie. Na katowickiej - bywa różnie, zwłaszcza jak zwalnia się przed ograniczeniem, staje się prawie w miejscu, a na liczniku nadal 120.

cdn. o ile dostanę jeszcze kluczyk :)
A jak wrażenia Waszych piękniejszych połówek??? Mam nadzieje, że nie tylko ja odniosłam sukces uzyskania kluczyka???


Hmm. Zastanawiam sie powoli czy nie czas na rozgladanie sie za nowym samochodem.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

w krakowie na jednym parkingu stały już dwa także samochód staje się co raz bardziej popularny:)